Transsyberia 2003

Transsyberia 2003

 

2 września o 18 wieczorkiem spotkaliśmy się na stacji paliw w okolicy wsi Złotoria. Za jakiś czas dojechał pierwszy Land Rover.
Przywitaliśmy się i wspólnie wyglądaliśmy innych załóg. Po zebraniu większej grupki ludzi i wypiciu przysłowiowego piwka wszyscy poszli spać - przynajmniej tak mówią - ja osobiście nie widziałem.
Rano przed 7 już jesteśmy na miejscu, czyli na wspomnianej stacji paliw. Pierwsze załogi już pomału wstają i przepakowują bagaże, inni sprawdzają w nocy naprawione resory. Śniadanko i Komandor rajdu zarządza zbiórkę. Kilka słów do uczestników rajdu, podział na trzy grupy i nasze dzielne uazy na czele prowadzą korowód Land Roverów, Toyot innych wynalazków przez Białystok aż do granicy z Białorusią - Kuźnicy.
Mam nadzieje, że odprawa poszła gładko i bez problemów, a nasza pomoc przydała się i pozwoliła zaoszczędzić trochę stresu załogom i obsłudze rajdu.
W międzyczasie z samego rana na stacji zdarzył się niemiły wypadek, jednemu z kamerzystów zginął portfel z paszportem. Niestety się nie odnalaz.

Życzymy Powodzenia.

 
foto. Artur

 

Podstrona wyswietlana 48 razy.

Stefan Ostrowski - www.mojuaz.com
Wszystkie prawa zastrzeżone