Wyprawa 37

Malutko ostatnio nowych wypraw na stronie, ale po narodzinach synka wszystko się zmienia i czasami ciężko pogodzić życie rodzinne z wypadami w teren.

Ale do rzeczy - wyprawa bardzo lajtowa, powiedział bym nawet że widokowa.

 Plan był prosty - lajtowo wzdłuz rzeki Narew mniej więcej od Tykocina do miejscowości Zajki i potem powrót asfaltami do domu.

Ruszyliśmy około godziny 11 - 17 listopada 2010 roku - z Choroszczy. Ale zamiast do miejscowości Tykocin jechać drogą asfaltową - naszedł mnie szybki pomysł by pojechać trochę trudniejszym szlakiem. I co sie okazało - wybór trafiony. Najpierw kierowałem się ku dopływowi Narwi - rzece Horodnianka, i wzdłuż niej w kierunku mostu na rzece Narew w miejscowości Żółtki. Trasa była fajna bo bardo podmokła, a że mamy zasadę, by nie jeździć po łąkach a trzymać się wyznaczonych dróg i nie robić na złość rolnikom, to te małe drogi sprawiły nam nie lada atrakcję. Jadąc pierwszy, jako jedyny na standardowych AT'kach, byłem raz wypychany i raz trzeba było uzyć kinetyka. Chłopakom, zarówno Radkowi w Patrolu jak i Perunowi w Jeepie szło dużo lepiej... do póki Peruna biały jeep powiedział dość i stracił moc. Ale na szczęście top już bylo na twardym, więc zaholowałem go do Choroszczy i już na 2 auta ruszyliśmy dalej w kierunku miejscowości Złotoria.

Stamtąd bardzo urokliwymi, polnymi drogami, pomiędzy łąkami i drewnianymi płotami dojechaliśmy do miejscowości Góra, gdzie przekroczyliśmy rzekę.

Potem, trochę po asfalcie, trochę po polnych drogach dojechaliśmy do miejscowości Zajki.

Przekroczyliśmy most i ponownie wzdłuż rzeki wróciliśmy do domu.

Trasa jak pisałem, bardzo off-roadowa nie była, 60% można było by pokonać osobówką. Ale te 40% dostarczyły nam atrakcji - głownie widokowych.

Więcej zdjęc : Kliknij TU

Zdjęcia - Perun - biały Jeep

Tekst - Stefan - czerwony Jeep

Podstrona wyswietlana 52 razy.

Stefan Ostrowski - www.mojuaz.com
Wszystkie prawa zastrzeżone